RPG w Szkocji

Witam,

Wiele czasu minęło odkąd ostatni raz rozmawialiśmy. Zarówno Twoje jak i moje podróże uniemożliwiały nam spotkanie i pogawędkę. Moje podróże poprzez Rokugan, Fearun i mroczne ulice Chicago nauczyły mnie kilku rzeczy i chciałbym się nimi podzielić z Tobą.

Nasze wspólne schronienie, zwane czasem klubem, czy tez po prostu Elizjum zostało opuszczone jakiś czas temu i niewielu z nas tam powraca, no cóż, właściciel za dużo wymagał, nie dając nic w zamian, a nawet bezczelnie rozprowadzał propagandę reklamową.

Kilkoro z nas uznało, że czas najwyższy stworzyć coś własnego, na własnych zasadach i szczerze powiedziawszy mamy spore poparcie ze starego Świata i krain Słowiańskich. Wielu opiekunów schronień dla takich jak my, nas popiera i wspomaga. Mimo, ze nasza kryjówka czy tez klub nie jest jeszcze do końca umeblowany, mam nadzieje, ze znajdziesz czas w swoich podróżach, aby do nas zajrzeć oraz pomoc w świato i klubo-tworzeniu.

W Szkocji Crann-tara, Płomienny Krzyż, był symbolem mającym zmotywować i zgromadzić klany do walki. Choć w innych kulturach czy na innych kontynentach miał być rekwizytem rasizmu, Szkocki odpowiednik jest daleki od tej idei.

Nazwaliśmy nasz klub Crann-tara, gdyż założeniem jest zebrać cały klan do wspólnej wędrówki poprzez meandry rzeczywistości.

Możemy być buntownikami rzeczywistości lub tradycjonalistami, dzielić nas mogą poszczególne wizje czy teorie. Miłośnicy okrągłych oczu rodem z anime, czy karciarze; czytający literaturę oraz wspominający banalność
dzieciństwa miłośnicy planszówek; turlacze i narracyjne świry, iluzjoniści i pragmatycy. Nie ma dla nas podziału, a naszą ideą jest powołać klan. Orężem będzie wyobraźnia łamiąca wszelkie bariery oraz Płomienny upór by stworzyć emigracyjny fandom.

Do boju!

Zapraszamy
[link widoczny dla zalogowanych]